Cold Brew Tea - co to takiego?
Parzenie herbaty na zimno
Zgodzicie się, że jesteśmy narodem, który w jakiś sposób kultywuje picie herbat. Zapewne każdy z nas pamięta, jak dawniej parzyło się mocniejszy napar tak zwaną esencję, a potem rozlewało się i rozcieńczało z wodą. Ale dziś chcielibyśmy Wam przedstawić nie ten typowy sposób parzenia herbaty, ale coś, co od jakiegoś czasu podbija europejskie rynki i zachwyca wielu smakoszy herbat. Czy słyszeliście kiedykolwiek o parzeniu Cold Brew (z ang. parzenie na zimno)? Tak, to brzmi dosyć intrygująco, bo jak to.. my? Polacy? Przyzwyczajeni do tradycyjnie zaparzanej herbaty czy to wrzątkiem czy zielonej herbaty czy białej w 80 stopniach C... ale na zimno? Zupełnie bez użycia temperatury?
Otóż tak kochani, to całkiem możliwe... ba… w wyniku zimnego zaparzenia liści otrzymamy wyjątkowy napar, o którym wcześniej mogliśmy tylko pomarzyć! Wystarczy wrzucić odpowiednią porcję liści do dzbanka (na 1l wody ok. 4-5 łyżeczek listków herbaty), zalać dobrej jakości, przefiltrowaną wodą i zostawić najlepiej na noc w lodówce - mówi się, że optymalnie około 6-8 godzin. Po tym czasie napój jest gotowy do picia. Będziecie z pewnością zaskoczeni, gdyż nawet najbardziej mocne herbaty podczas parzenia tradycyjnego tutaj nie będą w zupełności przypominały mocnego, cierpkiego naparu. Otrzymamy delikatny, słodkawy, intrygujący napój... mający w sobie nutę tajemniczości! Zawiera on mniej garbników i mniej teiny dzięki temu, że liście moczą się w wodzie kilka godzin. Ciekawe, prawda?
Cold Brew - na upalne dni
I tak właśnie przyrządzony napar również polecamy Wam jako idealny napój na upalne dni! Doskonale orzeźwi, wzmocni i doda energii. Polifenole i antyoksydanty w przypadku zielonej czy białej herbaty również wydobędą swoją głębię. Nie ma to znaczenia akurat tutaj jaką temperaturą potraktujemy liście herbaty. Najlepiej sprawdzą się do parzenia cold brew te najbardziej znane gatunki herbat, a więc herbata czarna, zielona, biała lub oolong.
Jedynie odradzamy parzenia metodą Cold Brew herbat owocowych, ziołowych i rooibos.
Miłego eksperymentowania i smacznego!